Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

najgorsza jazda w moim życiu-syntetyczne zielsko

detale

Substancja wiodąca:
Chemia:
Dawkowanie:
Jedno wiadro
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Spot do palenia z ziomkami, dobre nastawienie
Wiek:
15 lat
Doświadczenie:
Marihuana(prawie codziennie), Amfetamina, Kodeina, Atarax(hydroksyzyna), kompot

najgorsza jazda w moim życiu-syntetyczne zielsko

Normalnie zapowiadający sie dzień, ugadaliśmy sie z ziomkami na wiaderko. Napisalismy do innego dilera bo ziomka który nam zawsze rzucał akurat nie było. Diler, pan X zaproponował nam ,,czeskiego” skuna, którego akurat dostał. Zgodziliśmy sie i po godzince mieliśmy juz palenie. Topek pachniał bardzo intensywnie, był zamkniety w paczce po gumach jak zawsze chowam jednak zapach wydostawał i ,,zostawał” na wszystkim czego dotknął. Z wyglądu nie zauważyłem niczego nadzwyczajnego po prostu topek. 16:30- kruszymy już na spocie, topek sie bardzo lepił i przyklejał do palcy, dało nam to troche do myślenie więc uznalismy ze jebniemy po jednym i zobaczymy jak będzie 16:35-biore na strzała wiadro, i wypuszczam dym, straszny wręcz okropny ból w plucach. Popilem od razu wodą i prawie zwymiotowałem. 16:40-siadam na ziemi, zaczynam sie zle czuc: kreci mi sie w glowie, mam problem ze złapaniem oddechu, zaczynam tracic swiadomosc tego gdzie jestem, co sie dzieje itp. 16:50- chłopaki jeszcze palą i też nie najlepiej wyglądają, ja wychodze juz ze spotu i ide w poblizu ławki obok wejścia na spot, chodzi sie bardzo ciężko, czuje sie lekki jak piórko i nie potrafie ruszać rękoma. 17:00-siedzie juz na ławce, zamykam oczy. Niby nie spałem bo słyszałem wszystko wokół mnie itp ale też nie umiałem otworzyc oczu a jak mi sie to udało to momentalnie chcialo mi sie wymiotowac wiec nie otwierałem ich. Zaczyna sie prowienie w lewej stopie, uznalem ze to nic istotnego jednak mrowienie przerodzilo sie w ból a potem nagle ustało ale razem z czuciem w stopie. Stopą jako tako umiałem ruszac ale nie potrafilem zgiąć palców. Weszła mi schiza ze mi będą amputować noge itp. Do tego doszły halucynacje słuchowe i percepcji(widziałem wszystko w zwolnionym tępie) oraz ciągłe nudności. Wszystko na raz 18:00- przez ostatnią godzine siedziałem w takim stanie jak opisałem wyżej, w między czasie mój ziomek K. zwymiotował ale zaczęło mi sie polepszac. Trzeci o dziwo miał calkiem fajną pizde i zadnych negatywnych odczuć, zaczął do mnie mówić próbował mnie oprzeć zebym siedzial jak czlowiek i wtedy z moich ust polała sie totalna fontanna rzygów, rzygałem pare minut tak obficie ze czesc rzygow mialem rowniez w nosie XD. 18:30- zaczynam juz dochodzić do siebie, wytarłem twarz chusteczkami, napilem sie wody i potrafilem utrzymac oczy otwarte 19:00-poszliśmy na kebsa, wjebałem pół bo nadal bylo mi nie dobrze ale po zjedzeniu pizda zaczelo schodzic, kupilem jeszcze gorącą czekolade w automacie i ciastka w Tesco. 20:00- totalna zmuła ale pizda zeszła Sprawdzajcie zawsze swoje palenie. Po analizie naszej pizdy, zapachu topa oraz jego lepkości doszlismy do wniosku że zostało nam wcisniete pryskane syntetycznymi kannabinoidami zielsko. Nie polecam nikomu natknąć sie na ten syf.

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
15 lat
Set and setting: 
Spot do palenia z ziomkami, dobre nastawienie
Ocena: 
Doświadczenie: 
Marihuana(prawie codziennie), Amfetamina, Kodeina, Atarax(hydroksyzyna), kompot
chemia: 
Dawkowanie: 
Jedno wiadro

Odpowiedzi

Brzmi raczej jakby się dzieci mocnej trawy upaliły. Mając naście lat nie raz kończyliśmy w ten sposób, kiedy ktoś się pokusił o kupienie Haze w coffeeshopie.

Nigdy nie zdażyło mi sie utracić czucie w kończynie oraz wymiotowac po zielsku a pale dużo, nie wydaje mi sie zeby dobry skun powodował takie efekty.

GaliAr ;))

Nie wiem, skunka paliłem ze dwa razy w życiu (pomijam swojego Lemon Skunk) ale jak najbardziej da się przejarać z rzyganiem, osłabieniem i "łokurwa ja umieram, panie Boże już nie będę tylko nie zabijaj" w głowie. Czasem dochodzą dreszcze, drgawki, parestezje i inne rewelacje. Skoro mieliście z Czech to całkiem prawdopodobne, że dostaliście po prostu po raz pierwszy dobry towar. Opis też zgadza się z dobrym paleniem po prostu.

15 letni "weteranie" zielska. Nie ma szans żeby ktoś kto się zna na temacie się pomylił w kwestii tego czy dostał zwykły weed czy syntetyka. Duże prawdopodobieństwo że pierwszy raz w życiu otrzymałeś porządny towar, zamiast chujostwa w okolicach 5% thc i cię wygięło. Zdarza się, nie płacz.

dobra załóżmy, że faktycznie dostaliśmy po prosto dobry skun. Tylko jaki nawet najlepszy skun powoduje takie efekty jakie opisałem? (utrata czucia w stopie, halucynacje, wymioty itp). Od tego czego paliłem dużo różnego skuna i faktycznie po niektórych dobrych mogło być czasem ciężko jak sie przejebało ale takie efekty?

GaliAr ;))

Mocno zależy od odmiany skunksa, ale wymienione przez ciebie efekty brzmią na dobry jezz po prostu nie każdy ma do tego głowę. 

BSNS

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media