Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

pierwszy rejs z dxm

detale

Substancja wiodąca:
Apteka:
Dawkowanie:
dxm, 15 tabletek na raz popite browarem
Set&Setting:
Dzikie, rozkopane pole nad rzeczką, gdzieniegdzie wielkie, betonowe studnie nazywane mariobrosami, wszechogarniający sceptycyzm z nutką wewnętrznego podjarania, sam na sam z kumpelą.
Wiek:
18 lat
Doświadczenie:
thc, fluoksetyna, amfetamina, mdma, mefedron, alko.

raporty lola

pierwszy rejs z dxm

20:15 zjadłyśmy po 15 tabletek. Po upływie pół godziny zaczęła mnie swędzieć głowa, nogi miękły. Wrażenie wchłaniania się w ziemię. Lekko przerażona wdrapałam się na 1.5 metrową studzienkę. Zajebiście kołysało. Przeszyła mnie fala gorąca, zrzuciłam szalik, kurtkę i sweter. Słońce paliło mi skórę. Wypłynęłam w rejs. Ja na pokładzie statku, wraz ze mną całkiem spora załoga (miałam wrażenie, że otacza mnie grupa bardzo bliskich mi osób, chociaż w rzeczywistości byłam sam na sam z A.). Od tego kołysania zaczęło mnie mdlić. Choroba morska? Zrobiło mi się przykro, że inni zlekceważyli moją dolegliwość. Tu zaczął się mój monolog:
"czy uważasz ze to sprawiedliwe z ich strony tak mnie lekceważyć?
jak wsiadałam na ten statek, to mówiłam ze ma nie bujać,
a teraz co?
uważasz, że to w porządku z ich strony?!"
A. wielokrotnie próbowała mi przerwać, ale coś nie pozwalało mi przestać mówić. Po jakimś czasie straciłam kontakt z A. której właśnie zaczynała się "faza do wewnątrz" - tak później określiła swój stan.
Leżałam na wcześniej zrzuconych rzeczach i patrzyłam w niebo - czyste, gwieździste - w głowie miliardy różnych/sprzecznych/dziwnych myśli, uczuć i emocji: spokój - niepokój, radość - smutek, spełnienie - tęsknota za nieokreślonym... (A. twierdzi, że nie było mnie wtedy z nią). Ja sobie, ona sobie, interakcja zerowa. Surrealizm w czystej postaci, coś na granicy snu i jawy. Po około godzinie wróciłam na Ziemię, przestało kołysać - widać ląd, można zejść. Ubrałam się, zeskoczyłam z pokładu/studzienki i ruszyłyśmy przed siebie. Szło się ciężko, ale zero zaburzeń równowagi - udało mi się nie wpaść w rów ani do rzeki, nawet przechodząc przez wąski mostek. Idąc, jakby się wyłączyłam i zanim się zorientowałam przytulałam drzewo 200 metrów dalej. Kilka słów o jedności z naturą i mogłyśmy iść dalej. Wraz z pojawieniem się latarni znów zaczęło mnie mdlić. Nie mogłam znieść światła, ale z czasem do niego przywykłam.
A. miała całkiem odmienną fazę - potrzebowała światła i ludzi.
Postanowiłyśmy przejechać się tramwajem, co było zajebistym pomysłem. W słuchawkach dubstepy, za oknem zmieniające się obrazy - ten zestaw okazał się wyborny, wszystko się działo jakby według określonego planu, scenariusza. 20 minutowa podróż, wbiłyśmy do znajomej, kilka dęsów i niestety zaczęło mnie puszczać. Byłam zawiedziona, że to trwało tak krótko. Znów paskudnie mdliło. Ból głowy, który trzyma do teraz. Ciekawe kiedy zachce mi się spać?

Mimo kilku niedogodności nie mogę doczekać się drugiego razu z deksiem - tym razem wrzucę większą dawkę.

Substancja wiodąca: 
Wiek: 
18 lat
Set and setting: 
Dzikie, rozkopane pole nad rzeczką, gdzieniegdzie wielkie, betonowe studnie nazywane mariobrosami, wszechogarniający sceptycyzm z nutką wewnętrznego podjarania, sam na sam z kumpelą.
Ocena: 
Doświadczenie: 
thc, fluoksetyna, amfetamina, mdma, mefedron, alko.
Dawkowanie: 
dxm, 15 tabletek na raz popite browarem

Odpowiedzi

Dlaczego takie wypociny w ogóle są dopuszczane do publikacji? Jeszcze z 15 tabletek... ludzie.

wypociny
15 tabletek a w bani miałam meksyk

Lola

uwierz że meksyku nie miałaś w głowie ;)

weź 60 i zobaczysz co to znaczy DXM ;)

na mnie wszystko działa 3 razy mocniej i duzo szybciej (głupie leki przeciwbolowe w standardowej dawce zwalaja mnie z nog). 60 tabletek nie wezme, bo nawet nie chce myslec, co by sie ze mna dzialo, skoro po 15 mnie tak powyginalo. pozdro kozaku, cpaj acodin tonami, ale pamietaj - trzeba znac umiar.

Lola

Zgadza sie trzeba mieć , ale kurwa nie pisze sie takich bzdur...
Szkoda na to czasu , ostatnio tutaj zwyliśmy z chłopoka co po 375mg miał pizde życia :P , więc te twoje marna 225 to troszke wiocha i szkoda opisywać bo to za mała dawka żeby poznać DXM, anyłej nie smutaj i tripuj dalej na ACO , tylko większe dawki i bez pisania takich TR :)

wiem, że dawka mała ale ojtam ojtam
w ten weekend zjem 30, aż się boję reakcji mojego organizmu i jednocześnie jestem podjarana opcją lepszej pizdy.

Lola

Gratuluje w ten weekend zjedz 30 za tydzień 60 a będziesz miała 1IQ.
Zrób miesiące albo trzy tygodnie przerwy bo zgłubiejesz.

nie popadajmy w skrajnosc

Lola

neoool no bez wiochy , aco można żreć często aż tak mocno nie robi rozpierdolu w głowie :)

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media