Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

pierwszy cipacz

detale

Substancja wiodąca:
Apteka:
Dawkowanie:
0.7g grzybów
2 małe krechy z kroisz
1 saszeta na 2 + buszek
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Kwadrat ziomka i pozytywne nastawienie
Zimno w chuj jakieś 6 stopni
Podjarka no i 1 raz taki mix
Wiek:
18 lat
Doświadczenie:
Ziomki to Q W E R
ok. 19:00
Ziomek dzwoni czy podbijam na bucha więc daje sie skusić na wiaderko czy dwa
22:00 Rozkminamy sobie czy wziąć grzyby bo akurat ma
Łącznie 2g na mnie Q i W
Od dawna interesuje się tematem i czekałem na spoko okazje i taka sie natrafiła
Zjadamy po 0.7 na łeb
Ja i Q skuwamy po wiadrze



Mija czas i w sumie nic, W który brał tylko grzyby mówił że nic nie poczul przez łącznie 4 godziny więc pewnie nam weszło placebo albo moc mixu tak zadziałała

Gadka, gierka w karty, w sumie klasyczne akcje na bloku I uczucie lekko wzmocnionego bucha fajnie się zgrało z klimatem

Bylo późno więc Q I W poszli do siebie
A ja E i R zostaliśmy na kwadracie
~3:30
Dziwnym sposobem dyskusja potoczyła sie w kierunku cipacza

E mówił że nawet spoko I nie odrywa jak sie mało zarzuci

No to cóż, saszeta kubek wymieszać i jazda
Pijemy i E sie prawie porzygał, jedna z gorzych rzeczy dla niego, dla mnie poprostu zajebiscie słona woda

Poszła saszeta na dwóch I czekamy
~4:30
W sumie nie wiem co tripuje
Ściany i kolory zdawały sie ruszać jak tylko odwrócę wzrok
Ale kiedy patrzałem wszystko było w normie
Lekkie smugi I śmieszne cienie w kątach w sumie mnie wyluzowały
Siedziałem, paliłem fajki i cieszyłem sie otoczeniem które wokół mnie rozkminia swoje sprawy
~5:00
Poszedłem do łazienki sie wylać ale światło było rozjebane więc E dał mi latarke
Wchodzę i...
Ciemność
Totalnie zatraciłem w orientacje pionu i poziomu otoczenia
Nie wiedziałem gdzie stoję i nie wiedziałem jak wyjść bo było w kurwe ciemno a ja odłożyłem latarke
Jakieś 2 minuty szamotania i udało się wyjść, zajebiste doznanie jak nie robi schizy

Wyszedłem a tam E czeka z kryształem (nie wiem czego)

Namówił mnie na małego wąsa więc poleciałem
Nos bolał niesamowicie ale dosyć szybko przeszło
Spojrzałem się na ścianę która wyginała cienie na niedalekie dystanse swojej płaszczyzny
Latały na niej też pomruki zielonego i czerwonego koloru w postaci b. Małych "nitek"

~6:00
Większość mocy z substancji ze mnie zeszła i bylem na łagodnym zjeździe bez większych skutków ubocznych

I jakoś tak zakończyła się ta przygoda, sporo rzeczy w malej dawce dało taki śmieszny trip który będę miło wspominał

raporty hooligan

Użytkownik nie dodał jeszcze żadnego raportu

pierwszy cipacz

Nieopublikowany
Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
18 lat
Set and setting: 
Kwadrat ziomka i pozytywne nastawienie Zimno w chuj jakieś 6 stopni Podjarka no i 1 raz taki mix
Ocena: 
Doświadczenie: 
Ziomki to Q W E R ok. 19:00 Ziomek dzwoni czy podbijam na bucha więc daje sie skusić na wiaderko czy dwa 22:00 Rozkminamy sobie czy wziąć grzyby bo akurat ma Łącznie 2g na mnie Q i W Od dawna interesuje się tematem i czekałem na spoko okazje i taka sie natrafiła Zjadamy po 0.7 na łeb Ja i Q skuwamy po wiadrze Mija czas i w sumie nic, W który brał tylko grzyby mówił że nic nie poczul przez łącznie 4 godziny więc pewnie nam weszło placebo albo moc mixu tak zadziałała Gadka, gierka w karty, w sumie klasyczne akcje na bloku I uczucie lekko wzmocnionego bucha fajnie się zgrało z klimatem Bylo późno więc Q I W poszli do siebie A ja E i R zostaliśmy na kwadracie ~3:30 Dziwnym sposobem dyskusja potoczyła sie w kierunku cipacza E mówił że nawet spoko I nie odrywa jak sie mało zarzuci No to cóż, saszeta kubek wymieszać i jazda Pijemy i E sie prawie porzygał, jedna z gorzych rzeczy dla niego, dla mnie poprostu zajebiscie słona woda Poszła saszeta na dwóch I czekamy ~4:30 W sumie nie wiem co tripuje Ściany i kolory zdawały sie ruszać jak tylko odwrócę wzrok Ale kiedy patrzałem wszystko było w normie Lekkie smugi I śmieszne cienie w kątach w sumie mnie wyluzowały Siedziałem, paliłem fajki i cieszyłem sie otoczeniem które wokół mnie rozkminia swoje sprawy ~5:00 Poszedłem do łazienki sie wylać ale światło było rozjebane więc E dał mi latarke Wchodzę i... Ciemność Totalnie zatraciłem w orientacje pionu i poziomu otoczenia Nie wiedziałem gdzie stoję i nie wiedziałem jak wyjść bo było w kurwe ciemno a ja odłożyłem latarke Jakieś 2 minuty szamotania i udało się wyjść, zajebiste doznanie jak nie robi schizy Wyszedłem a tam E czeka z kryształem (nie wiem czego) Namówił mnie na małego wąsa więc poleciałem Nos bolał niesamowicie ale dosyć szybko przeszło Spojrzałem się na ścianę która wyginała cienie na niedalekie dystanse swojej płaszczyzny Latały na niej też pomruki zielonego i czerwonego koloru w postaci b. Małych "nitek" ~6:00 Większość mocy z substancji ze mnie zeszła i bylem na łagodnym zjeździe bez większych skutków ubocznych I jakoś tak zakończyła się ta przygoda, sporo rzeczy w malej dawce dało taki śmieszny trip który będę miło wspominał
apteka: 
Dawkowanie: 
0.7g grzybów 2 małe krechy z kroisz 1 saszeta na 2 + buszek

Odpowiedzi

Uważajcie na dawkowanie i powinno być spoko 

 

Hlgn

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media