dxm - pierwszy nie ostatni :)

Siema, mój pierwszy raz  z DXM w specyficznych okolicznościach, pisze na peaku - jak ktoś się zna na rzeczy to niech napisze czy tak to powinno wyglądać i które to mogło być plateau i dlaczego tak długo wchodziło, może przez zwau?

Nocka nie przespana na jakimś stymulancie, rano jedzenie, południe apteka, po południu wyjście na okolice.

Zarzucone 300mg dekstrometorfanu popite smakową wodą , papierosek i przed siebie. Zacząłem chodzić po terenie czekając na jakieś efekty. Minęło pół godziny, siadam na ławke i patrze się jak jakis debil na chmury w których zaczęłem widzieć to co chciałem w nich widzieć - ciekawa sprawa bo widziałem tam to, o czym ja o sobie tylko wiem, czekając aż wejdzie cokolwiek, nie doczekałem się na nic. Wracam do mieszkania, mija następne pół godziny, siedze w aucie i słucham muzyki, naprawiając jakieś drobne rzeczy. 1,5h od wrzucenia całej paki Acodinu, coś koło tego. Ide do pokoju, położyłem się bo nic mi sie nie chciało, wyczekałem jeszcze chwile i nagle wszystko się zmieniło z początku jakoś dziwnie się czułem, ale oswajając się z tym powoli czując lekkie oderwanie od ciała, leżąć na łóżku, leży się dziwnie ale zajebiście :D Leci muzyka, tli sie papieros, chuj z tym że tak weszło że leci w kółko ta sama piosenka mi się podoba :) Wstając z łóżka i wychodząc na chwilę, czuje się jak bym 5 godzin temu się upił etanolem, aczkolwiek jest to stan bardzo przyjemny, o wiele lepszy niż ten po alkoholu. Chyba się spodobało :)

Reasumując: Myślenie się zmienia, ale nie tak jak po futrze, poprostu w inny sposób zacząłęm myśleć. Uważam że było warto wydać coś koło dychy na takie przeżycie. Substancja naprawdę ma potężny potencjał. Pytanie jak z tolerką i ile na następny raz z masą 70kg.

                                                                                                                                                         Pozdrawiam :D