czy tak powinien wyglądać pierwszy raz z kodą?

Na pierwszy raz wzielem 375 mg kodeiny (w formie 25 tabletek thiocodinu). Mija właśnie 6 godzin od zażycia. Efektów kompletnie żadnych. Jeśli chodzi o fazę, to nic. Odruchy wymiotne? ból brzucha? Zero. Na szczęście też bez żadnych uczuleń, problemów na sercu, problemów z oddechem, nie było niczego. Nawet tego efektu swędzenia, ani trochę.

Czy to jest ten cały brak wyrobionych receptorów? Biorę też na codzień inne leki ale sprawdzałem w internecie, nie ma żadnych zagrożeń przy połączeniu ich z kodeiną ani żadnego wpływu na jej działanie. Jak to jest że na brzuchu też nic nie czułem? Dodatkowo powiem że ogólnie mam bardzo wrażliwy organizm na używki. Mam 177 cm i waże 58 kg. Zawsze jestem tym, który pierwszy się najebie albo zjara...

Troche wywalone 30 zl w bloto, jeżeli ta noc miała służyć "wyrobieniu receptorów" to moglem raczej zapodać mniejszą dawkę. Mam jeszcze w zapasie 16 tabletek, może drugi trip bedzie lepszy.. Tylko nie wiem ile należy robić przerwy między tripami mogę zarzucić tabsy już jutro, czy poczekac tydzien albo 2?

Tak więc całkowicie trzeźwy zarwałem dziś nockę grając w minecrafta i oglądając nba. Koncze pisać bo już nie ma o czym i wgl robię się śpiący. Może thiocodin zacznie działać w śnie i obudzę się w

szpitalu,

albo wcale :)