wzork z meksyku po krysztale
detale
raporty trupa44
wzork z meksyku po krysztale
podobne
skruszyłem przeźroczysty kryształ i wsypałem zważone 0.6g do chusteczki , po czym ją połknąłem popijając wodą .
Czekając na załadowanie się fazy przeglądałem youtuba i inne duperele . Leżąc już 30-40 minut, zacząłem czuć rosnącą euforię, która po paru minutach dosięgnęła szczytu i była taka ogromna, że mogłem tylko leżeć i się nią rozkoszować, gdy dotykałem ręki to czułem to w wogóle inny sposób i było to tak ciekawe, że zacząłem się dotykać po głowie co było najciekawsze, bo czułem mrówki, które się rozchodzą po niej gdy ją dotykałem . Czułem większy popęd seksualny, ale mastrubacja mi się znudziła po paru minutach, gdy flak nie chciał wstawać, więc w ciemności odstawiłem laptopa i zacząłem świecić latarką z telefonu, aby znaleźć kapcie i wtedy doznałem szoku. Nigdy takiego czegoś nie miałem ale dosłownie i bez wyolbrzymiania widziałem jak w meksykańskim filmie (czyli na żółto) co mnie na początku poryło bo myślałem, że coś się dzieje i te tętno jak z kosmosu. Ale się uspokoiłem i wpatrywałem na wyostrzone żółte przedmioty w pokoju jak dziecko, potem zacząłem iść do toalety co dawało mi fajne uczucie ale moja koordynacja ruchowa była lekko upośledzona. Gdy zaświeciłem światło zobaczyłem to czego obraz pozostanie mi na zawsze w głowie, patrząc się w lustro widziałem zupełnie inną osobę, moja twarz się wykręcała jak u najgorszego ćpuna, miałem doły pod oczami aż mi było widać kości, a moje oczy były prawie pozbyte tęczówki, która się stała czarną dziurą, widziałem jak cała skóra mi faluje jakbym był po wpływem lsd, szczęka zamieniła się w młot pneumatyczny i latała jak pojebana czego pewnie bym nawet nie zauważył, gdyby nie ta wizyta w toalecie. Wracając do łóżka i się zastanawiająć czy nie wziąłem za dużo i czy to nie jakiś zawał, bo wcześniej po większych dawkach donosowych (nawet 2 gramy w jedną noc) nic takiego się nie działo, po prostu to olałem i poszedłem słuchać muzyki i pisać z ludźmi co było takie proste, że aż za proste i mogłem się zwierzać w tamtym momencie z takich rzeczy, z których nie powinienem Muzyka jakoś specjalnie nie brzmiała, czasami się wydawała taka pusta i długo jej nie słuchałem. Na bani był totalny rozpierdol ale dało się to jakoś poukładać żeby nie odpierdalać maniany, ale pare nieprzespanych nocy by mogły nieźle poryć na takiej fazie. Gdy faza już schodziła, czyli gdzieś 2 godziny, to reszta tematu poszła donosowo ale nie powtórzyło to tych wizualnych efektów . Rano zwała typowa dla tego tematu (już się z nią borykałem 7 raz) czyli wymęczenie i suchość w gębie. Nikt inny oprócz mnie nie miał takiego czegoś po tym krysztale, chuj wie co to było ale było gorzkie, przeźroczyste, osadzało się białym pyłem jak postało chwilę na powietrzu oraz miało lekko lemonkowy zapach. Pozdro
- 2484 odsłony