Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

głowa większa od pokoju, czyli gaz z butli

detale

Substancja wiodąca:
Dawkowanie:
2 strzały z płuc - nabieram pełne płuca gazu(10-13 sekund na średnim airflow) trzymam 10-15 sekund i przy wypuszczaniu pogrubiony w chuj głos. 2 razy powtarzasz
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Tego dnia czułem się spełniony jak nigdy. Nawet nie wiedziałem że taki trip nagle się nasunie. Była idealna pogoda, słonecznie, cieplutko. Nie miałem żadnych intencji ani oczekiwań.
Wiek:
17 lat
Doświadczenie:
Wcześniej tylko 3-4 razy THC, kilka grzybów w bigmacku i izopropan z chińczyka

głowa większa od pokoju, czyli gaz z butli

To było jakieś 2 lata temu. Szedłem akurat do garażu po jakieś nieistotne narzędzie i rzuciła mi się w oczy ona - 3 kilogramowa pomarańczowa świeżo napełniana butl gazu. "Trippowałem" wcześniej po izopropanie, ale izo przy tym to chuj. Sprawdziłem dokładnie czy nie ma nikogo, kto może mnie nakryć albo zdemaskować i przystąpiłem do obrzędu. Siadłem po turecku na betonowej posadzce i zacząłem ceremonię. Wziąłem jednego strzała. Nie wiedziałem że po tym ma się tak zajebisty głos. Jedyne co mi się cisnęło na usta to : "ZAJUEBIŚCIUE" (powiedzćie to sobie pod nosem powolnym i w chuj grubym głosem). Pizda jak po TVP w pigule. Zrobiło mi się tak ciepło jak po płynie wstrzykiwanym przed wykonaniem rezonansu magnetycznego, tylko że ciepło czułem w całym ciele, a szczególnie na twarzy. Nagle głowa rozszerzyła mi się do objętości całęgo gararzu i jeszcze trochę (5x8x3metry jakby ktoś chciał wiedzieć). Czułęm taką ulgę jakbym wysrał jebany mózg i miał pustkę w czaszce. Było mi tak lekko ale coś i tak ciągnęło mnie w stronę ziemi. Po krótkiej chwili wziąłem kolejnego strzała i podobnie tylko efekty się zmultiplikowały dziesięciokrotnie. Przed utratą kontaktu wziąłem trzeciego szybkiego i płytkiego strzała. Odleciałem. Totalna mgła przed oczyma, dziwnie rezonujący dźwięk wewnątrz pustej czaszki. Odbijał się od każdej idealnie gładkiej i suchej ścianki że aż zajebiście. Czułem jakby serce mi się zatrzymało i było połączone tylko z kościami piszczelowymi jakimś jednym skurwiałym nerwem. Gdy chciałem to serce rozruszyć (wewnątrz trippa) to czułem jakby ktoś łamał mi otwarcie piszczele. Ból nie do zniesienia. Po drugiej próbie rozruchu się poddałem i wybudziłem magicznie z trippa. Czułem leciutki zanik tkanki mięśniowej, który utrudniał mi poruszanie się, ze skutkiem chodzenia jak pijak. W głowie pustka. Gdy wyszedłem z garażu czułem, jakby moja głowa wypełniała dwa pomieszczenia na raz: garaż i mój pokój. Schiza była tak ogromna że chciałem się zabić. Tuż po powrocie do swojej nory zadzwoniłem na facetime do J i B, którzy chillowali u N. Nie mogli uwierzyć w to co mówię. Co prawda są i może przećpani mniej ode mnie, a N jest w 10000% czysta.

Ogólne streszczenie: 3 strzały, haluny i hibernacja, nakurwiające piszczele i upośledzenie ruchowe.

J i B, jeśli to czytacie, to pamiętajcie:

"Jest zajebiście, jest perfekcyjnie, lepiej byś sobie tego nie wyobraził" ~ I

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
17 lat
Set and setting: 
Tego dnia czułem się spełniony jak nigdy. Nawet nie wiedziałem że taki trip nagle się nasunie. Była idealna pogoda, słonecznie, cieplutko. Nie miałem żadnych intencji ani oczekiwań.
Ocena: 
Doświadczenie: 
Wcześniej tylko 3-4 razy THC, kilka grzybów w bigmacku i izopropan z chińczyka
Dawkowanie: 
2 strzały z płuc - nabieram pełne płuca gazu(10-13 sekund na średnim airflow) trzymam 10-15 sekund i przy wypuszczaniu pogrubiony w chuj głos. 2 razy powtarzasz
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media