odlot, bez urwanego filmu
detale
raporty stachuj
odlot, bez urwanego filmu
Obudziłem się koło 8, a na 10 miałem egzamin z tych bardziej kłopotliwych.
8:30 50 mg sertraliny i 6 mg bromazepamu.
Egzamin raczej na lajcie 50/50 że zdam, ale ciśnienie zeszło
11:00 Po powrocie do mieszkania 4mg diazepamu i waporyzator.
Zamulanie z muzyką do 16:00
16:30 100 mg luminalu, 6mg bromka i 4mg rolek pod język i do sklepu po piwko i antka i sok z grejpfruta
Droga do sklepu ciekawa aczkolwiek cięzko było utrzymać prostą. Coś w podobie do zolpidemu ale, świadomość w pełni sprawna.
17:30 Konsumpcja antka i początek boskiej fazy
Stan odurzenia trwał do godziny 1:00 (zaśnięcia), w niezmiennej formie prócz podbijania waporyzatora co 1h. Kluczową substancją był fenobarbital, gdyż zdarzały mi się takie miksy bez barbituranu, lecz nigdy z takim fajnym odrealnieniem i wyjebą na wszystko.
Youtube i muzyka wprowadzały w błogostan, kompletny odlot w sensie brak negatywnych myśli i odcięcie sie od rzeczywistości, ale przy zachowaniu racjonalności. Fizyczne uczucie szczęścia. Brak zmartwień. Kilka noodów.
Z minusów to chcica na nikotyne(2 paczki).
Reasumując, mimo małych dawek tych substancji udało się osiągnąc chemiczny substytut szczęscia (coś dla ekonomistów).
Poranek następnego dnia niezły coś w podobie djointowego kaca i brak urwanego filmu.
Może kiedyś powtórze, lecz nie polecam, gdyż piśmiennictwo naukowe i opinia publiczna negatywnie oceniają takie zachowania.
- 2807 odsłon