pierwszy raz na mdma, czyli najpiękniejsze kilka godzin w moim życiu.
detale
raporty czlowiekzambicjami
pierwszy raz na mdma, czyli najpiękniejsze kilka godzin w moim życiu.
podobne
Spotykamy sie z kolega w umowionym miejscu o godzinie 9.00 podekscytowani na mysl o tym co zaraz bedzie sie dzialo. Po chwili namyslu decydujemy sie zajebac stuffik w galerii handlowej-malo ludzi o tak wczesnej godzinie+jest gdzie posiedziec, a na dworze zbyt zimno na takie tripowanie. Jestesmy w posiadaniu 2 kapsulek z krysztalem w srodku,200mg w kazdej. Dopowiem jeszcze ze moj kolega-nazwijmy go R-juz kiedys siedzial w temacie stymulantow jednak nic nie bral od 4 miesiecy. Az do teraz.
T+0
Ładujemy po kapsulce w kiblu i popijamy energetykiem, po czym udajemy sie do rogu galerii, malo tam osob i wygodnie sie siedzi-powinno byc ok. Zniecierpliwieni czekamy na efekty.
T+20
Zaczynam cos czuc, bardzo ciezko to nazwac, gdy macham glowa lekko rozmazuje mi sie wzrok.
T+25
Coraz bardziej przestaje czuc nogi, moge biegac i skakac wgl nic nie czujac bardzo przyjemne uczucie. Zaczynam pisać do koleżanki obeznanej w temacie, opisuje tripa. Gdybym tego nie robił chyba bym oszalał, bardzo podoba mi się pisanie z nią.
T+30
Lekko przerazony tym co sie ze mna zaczyna dziac postanawiam z R wyjsc na papieroska. Nagle spotykamy 3 zbombionych ziomków, proponują bucha no to sobie myślimy "czemu nie", idziemy po lufę do zabki. Po drodze zaczyna mnie łapać dość mocne pobudzenie, cały czas biegam wokół kolegów idących wolnym krokiem i ich pospieszam. Zauważam też że zrobiło się bardzo zimno na dworzu, czuję się jakby było minus 20 chociaż temperatura waha się jakoś w granicach 0 stopni, czyli do wytrzymania.
T+50
Coraz lepiej się czuję, coraz gorzej wyglądam. Spaliłem pół dupki jednak nie czuje(bądź nie zwracam uwagi bo podziwiam piękno mdma) żadnych efektów upalenia. Zjarani koledzy mający już trochę doświadczenia(przynajmniej 2 z nich) z wszelkimi twardymi narkotykami mówią nam że dawno nie widzieli tak mocno wystrzelonych typów. Wraz z R kręcimy z tego pizde, ale trochę przerażeni też jesteśmy. Zapomniałem też dodać, że od razu po buchu wróciliśmy do galerii i usiedliśmy na dupach co było dużym błędem. Totalnie się rozplynalem w ziemi. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie było mi tak wygodnie. Mógłbym tu lezec do końca życia i by mi się to podobało.
T+1,5h
Już nie umieram(przynajmniej z perspektywy osób trzecich), jednakże dalej jest bardzo bardzo przyjemnie. Jedyny minus to bardzo mocny szczękościsk na ktory zmarnowalem juz 10 gum oraz ciągłe oblizywanie się po ustach które są już całe białe, ale nie przeszkadza mi to jakoś bardzo. Siedzę uśmiechniety, prawie kolezankom przez telefon różne komplementy. Szkoda że nie może być tak już zawsze. Czuję się dobrze jak nigdy dotąd.
T+2h
Zostaje sam z jakimś kolesiem który palił pierwszy raz w życiu i przeczekiwal bad tripa. Nigdy wcześniej w życiu go nie widziałem, mimo to wydaje mi się, że jest on moim najlepszym przyjacielem. Bardzo go lubię mimo tego, że na trzeźwo pewnie bym nawet nie spojrzał na takiego dzbana. Do rzeczy. R poszedł do szkoły, musiał iść na wf, ja uznałem że nie jestem w stanie biegać, dodatkowo samo wstanie z miejsca w którym leżę już 1,5h będzie na oko zbyt trudne.
Po chwili przyjeżdża do mnie kolega, jeden z tych bardziej przecpanych bo zadzwoniłem do niego godzinę wczesniej i powiedziałem, że chyba zejde i czy jest gdzieś koło galerii. Na szczęście miał czas. Niestety lub stety gdy już przyszedł, nie musiał mi w niczym pomagać bo sam już zdążyłem się do wszystkiego przyzwyczaić, największa bomba zeszła jakieś pół godzinki temu.
T+3h
Decyduje się iść na lekcje z racji na to że moi towarzysze też spadają. Przez chwilę robi mi się smutno że zostanę sam, po chwili jednak przypominam sobie że przecież za chwilę będę miał dziesiątki różnych osób w szkole z którymi będę mógł podzielić się moimi emocjami. Gdy przychodzę do szkoły zaczynam z wszystkimi rozmawiać oczywiście. Wszyscy bardzo mnie interesują i bardzo chce z nimi rozmawiać.
T+5
Na żadnej lekcji nic nie robię, nie mam na to siły wolę rozmawiać z ludźmi. To co teraz czuję to już tylko lekka stymulacja. Na szczęście nie ma zjazdu w przeciwieństwie do R, który siedzi na słuchawkach i praktycznie się nie odzywa od godziny. Dalej lekko rozmywa mi się wzrok i jest trochę inaczej i przyjemniej niż zwykle.
T+8
Jestem już w domu, nie czuje już żadnych efektów oprócz tego że dalej gdy się położę nie chce mi się wstawać, łóżko jest znacznie wygodniejsze niż zwykle.
Koniec. nastepne dni mialem humor taki jak zawsze, nie zauwazylem zadnych efektow zjazdu takich jak kilkudniowa depresja czy chec ponownego przyjebania, co oczywiście nie znaczy że tego nie zrobię, bo bylo zajebiscie:D Trochę żałuję że poniekąd zmarnowalem tripa cały czas tylko leżąc i słuchając muzyki, ale jebać. Następnym razem gdy to wezmę to przemyśle 3 razy gdzie i z kim bo szkoła to chyba najgorsza opcja na takie zabawy. Jeszcze te oczy wielkości 5zlotowek:D
TO MOJ PIERWSZY TRIP RAPORT PROSZE O WYROZUMIALOSC I CIEPLUTKO POZDRAWIAM~czlowiekzambicjami
- 19186 odsłon
Odpowiedzi
Haha pięknie chociaż 200mg to
Haha pięknie chociaż 200mg to sporo jak na twoje gabaryty xD
Zdążyłem się przekonać hahaha
Zdążyłem się przekonać hahaha. Dzisiaj też biorę, tym razem 120mg żeby znowu nie przedobrzyćxd
"Bardzo go lubię mimo tego,
"Bardzo go lubię mimo tego, że na trzeźwo pewnie bym nie spojrzał na takiego dzbana" - do tej frazy sprowadza sie 90% raportow na empatogenach <3 gratuluje emkowego rozdziewiczenia :')
Dzięki, pozdrawiam:)
Dzięki, pozdrawiam:)