Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

kakaowy mix

detale

Substancja wiodąca:
Dawkowanie:
2 kopiaste łyżeczki miksu: 100g kakao Decomorreno, 5g kardamonu, 5g cynamonu, 4g gałki muszkatołowej, 2g pieprzu czarnego, 5g imbiru, 5g papryki ostrej
Set&Setting:
Od pewnego czasu towarzyszy mi zmęczenie spowodowane zarywaniem nocy oraz ogólna ospałość i niemoc wywołana małą iloścą ruchu. Postanowiłem wykorzystać swoje doświadczenie zielarskie, żeby w dość naturalny sposób sobie pomóc
Wiek:
22 lat
Doświadczenie:
Z chemii: DXM, MXE, AM-2201, pseudoefedryna
Z natury: Atropina, skopolamina, LSA, THC, Nikotyna, Mirystycyna, African Dream root/herb i niezliczona ilość rzadkich substancji pochodzących z okazów etnobotanicznych.

kakaowy mix

Ten raport może zdecydowanie odbiegać od większości zamieszczonych na neurogroove wpisów, z racji tego, że użyte substancje są stosowane głównie w postaci przypraw. Ich synergiczne działanie doprowadziło mnie jednak do tak ciekawego stanu, że postanowiłem że naprawdę warto się tym doświadczeniem podzielić i polecić tą mieszankę wszystkim, którym dokucza chroniczne zmęczenie.

Zacznijmy może od teorii: w kakao zawarta jest teobromina, która usuwa zmęczenie i działa nieco pobudzająco, aczkolwiek lżej od kofeiny. Zawarta w gałce muszkatołowej mirystycyna w niewielkich dawkach (tutaj dawka raczej zbyt mała) wywołuje euforię i wzmaga wesołość. Kardamon dodatkowo wspomaga krążenie i zawarta w tej mieszance ilość jest moim zdaniem wystarczająco duża. Imbir, cynamon oraz pieprz mają dodatkowo działanie rozgrzewające, co czyni tą mieszankę idealną na zimowe i jesienne dni. Warto dodać, że calość tworzy wspaniałą kompozycję o mistycznym ziemisto-korzennym zapachu.

Teraz możemy przejść do konkretów. 2 kopiaste łyżeczki wsypałem do kubka i zalałem do połowy wrzątkiem, ciągle mieszając, po czym po 2 minutach dodalem mleko, zapełniając kubek po brzegi. Wywar miał bardzo przyjemny smak i zapach - w moim subiektywnym odczuciu, znacznie lepszy od samego kakao.

Po około 10 minutach zacząłem odczuwać lekkiego kopa, jak po kawie. Następnie stan zaczął się pogłębiać i przybrał postać bardzo lekkiego odurzenia. Po włączeniu Alchemix - "Brain in Action" i zapaleniu kadzidła zacząłem czuć się jeszcze dziwniej. Z jednej strony nie chciało mi się ruszyć z miejsca, ale z drugiej strony mózg pracował na pełnych obrotach w gotowości na najtrudniejsze wyzwania. Stan, którego doświadczyłem był niemalże transowy, chociaż zachowywałem w nim pełną trzeźwość ciała i umysłu. Po prostu wszystkie zmysły, a także ruchy przybrały niezwykle na sile. Spożytkowałem niechybnie ten stan na pracę nad tłumaczeniem książki. Dodatkowo ciekawym efektem był lekki wzrost libido - mam wrażenie, że równie dobrze mieszanka ta mogłaby się sprawdzić jako afrodyzjak - zwłaszcza jeśliby spożyć ją w nieco większej ilości. W zasadzie jestem zdziwiony aż tak silnym działaniem na mnie tej mieszanki. Same efekty nie są dla mnie jednak zaskoczeniem - odpowiadają idealnie temu, co zaplanowałem i dodatkowo odpowiadają trzem żywiołom według kuchni chińskiej: metalowi, ogniu i ziemi. Wystarczy skojarzyć te zywioły z odczuwanymi przeze mnie efektami i chińska mądrość staje się jasna :)

Pozytywne skutki zażycia to zdecydowany wzrost koncentracji, wręcz transowe skupienie i wyostrzenie zmysłów oraz paradoksalnie towarzyszące temu wszystkiemu wyciszenie. Z drugiej strony pisanie (moja bieżąca praca polega na tlumaczeniu książki) stało się dla mnie wręcz obsesyjną czynnością!

Co do negatywnych objawów, zaobserwowałem tylko nieco wzmożone pocenie.

Reasumując, mogę zdecydowanie polecić ten ciekawy mix wszystkim, którzy szukają naturalnego środka pobudzającego, który nie ma negatywnych efektów i nie wprowadza w zbyt silną psychodele, ani nie uzależnia. Działanie utrzymuje się przez kilka godzin, po czym można spokojnie zasnąć. Myślę że nawet pod wpływem działania tego miksu dałoby się normalnie zasnąć.

Uwaga: zważywszy na to, że ta mieszanka działa aż tak silnie, mieszanie tego wszystkiego z dużą dawką kofeiny może okazać się dość zgubne - nie polecam!

Substancja wiodąca: 
Wiek: 
22 lat
Set and setting: 
Od pewnego czasu towarzyszy mi zmęczenie spowodowane zarywaniem nocy oraz ogólna ospałość i niemoc wywołana małą iloścą ruchu. Postanowiłem wykorzystać swoje doświadczenie zielarskie, żeby w dość naturalny sposób sobie pomóc
Ocena: 
Doświadczenie: 
Z chemii: DXM, MXE, AM-2201, pseudoefedryna Z natury: Atropina, skopolamina, LSA, THC, Nikotyna, Mirystycyna, African Dream root/herb i niezliczona ilość rzadkich substancji pochodzących z okazów etnobotanicznych.
Dawkowanie: 
2 kopiaste łyżeczki miksu: 100g kakao Decomorreno, 5g kardamonu, 5g cynamonu, 4g gałki muszkatołowej, 2g pieprzu czarnego, 5g imbiru, 5g papryki ostrej

Odpowiedzi

ktoś próbował? co o tym sądzicie?

Wpradzie nieco zmieniłem sobie proporcje, ale bazowałem na tych samych składnikach.

Ja zrobiłem to tak, że do blendera wrzuciłem dwie garście truskawek, do tego 25 gram kakao (6 kopiastych łyżeczek), no i po pół łyżeczki kardamonu, cynamonu, pieprzu cayenne i imbiru, a do tego łyżka gałki muszkatołowej. Wyszedł z tego bardzo niefajny w smaku gorzki koktajl, który jednak dało się wypić. 

 

Już wcześniej miałem taką rozkminę, aby wykorzystać kakao do "niecnych" celów, bo ma bardzo interesujący skłąd chemiczny (min. fenyloetyloanina, która prawdopodobnie odpowiada za zjawisko euforii biegacza. Ów zwiazek jest metabolizowany przez monooksydazę, więc nie trafioa po spożyciu do mózgu, aczkolwiek niewykluczone, że jakaś mała część jednak się tam dostaje).

 

Robiłem kiedyś próbę z 10 gram kakao (też surowego) jednak niczego specjalnego nie było, więc dzisiaj zwiększyłem dawkę.

 

Oto co zaobserwowałem: 

*Dość mona koncentracja i motywacja, przy jednoczesnym miłym rozluźnieniu i cieple
*Bardzo miłe uczucie pojawiło się po 15 minutach od zażycia i trwało 5-10 min- tak jakby lekkie ucisnakie w głowie. Nie wiem dokładnie jak to opisać, ale niezmiernie mi się to podobało- coś podobnego miałem na próbach z gałką muszkatołową, albo kiedy jadłem czekoladę po zjaraniu się ^^
*Potem pojawiło się jeszcze  lekkie mrowienie twarzy no i (nie wiem czy mi się wydawało, ale wątpię) kilka razy obraz mi się na chwilę tak jakby rozmazał i przybliżył. 

Czyli działa. Jutro, jak nie zapomnę, spróbuję zarzucić dwa razy większą dawkę i zobaczymy, co będzie ^^ Powinno to być bezpieczne, w końcu ludzie piją czaja i nie umierają, to tym bardziej kakałko nic nie powinno zrobić :D

 

W sumie efekt szału nie robi, ale cóż, trzeba ponawiać próbę :D Być może zjem jeszcze skórkę od banana, bo zawiera inhibitor MAO w śladowej ilości :D Jak zadziała, to dopiero będę miał niespodziankę ^^  

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media